Dnia 14 listopada wybraliśmy się na wycieczkę do Oświęcimia, której celem było poznanie zjawiska holocaustu na tle wydarzeń II wojny światowej i okupacji w Polsce, kształtowanie świadomości o prawie człowieka do życia i godnej śmierci, uświadomienie wymiaru ludzkiego okrucieństwa oraz poznanie martyrologii narodu polskiego i żydowskiego oraz innych narodów podczas II wojny światowej. Uczestniczyło w niej dwudziestu pięciu trzecioklasistów wraz z opiekunami panem Pawłem Ślusarczykiem i panią Martyną Pietrzyk. Wczesnym rankiem – o godzinie 6:45 – zebraliśmy się pod szkołą w Pierzchnicy.
Droga do celu naszej podróży minęła nam bardzo szybko. Na miejsce dotarliśmy około godziny 10. Zwiedzanie zaczęliśmy od muzeum Auschwitz, podczas którego towarzyszyła nam pani przewodnik, opowiadająca w ciekawy sposób o największym cmentarzu w Polsce. Na początku przeszliśmy przez bramę, na której widnieje napis „Arbeit macht frei” , czyli „Praca czyni wolnym”. Od oprowadzającej uzyskaliśmy informację, iż napis ten nie jest autentyczny, ponieważ oryginał został skradziony w 2009r. Po paru dniach wprawdzie został odnaleziony, ale był przecięty na trzy części. Jego prace renowacyjne trwają do dziś.
Następnie pani przewodnik oprowadzała nas po blokach, w których przebywali ludzie skazani na śmierć. W jednym z pierwszych bloków, które odwiedziliśmy, zobaczyliśmy typowe życie więzienne. Na korytarzu widnieją zdjęcia ludzi, którzy tam zginęli (podane są ich imiona i nazwiska, daty przybycia do obozu i daty śmierci oraz ich wykształcenie). W bloku nr 27 na ścianach jednego z pomieszczeń zostało wyświetlone życie ludzi, tuż przed trafieniem do obozu. Bawili się oni na ulicach, tańczyli, śpiewali, byli weseli…, po prostu żyli. Natomiast w innym pomieszczeniu również na ścianach zostały zaprezentowane autentyczne rysunki, które malowały dzieci tam uwięzione, a odwzorowała je pewna artystka. Dzieci, które to malowały na pewno pragnęły szczęścia…! W tym samym bloku umieszczona jest wielka księga z imionami ludzi, którzy zostali zamordowani. Widnieje tam mnóstwo nazwisk. Natomiast w bloku 5 znajdowały się rzeczy, które należały do ofiar obozu między innymi : grzebienie, pędzle do golenia, garnki, okulary, buty, protezy oraz walizki (podpisane imieniem i nazwiskiem). Ludzie znajdujący się tam, musieli ciężko pracować. Bardzo często też głodowali. Niektóre cele były tak małe, że zamknięci w niej więźniowie musieli stać przez całą noc, a rano wyruszyć do ciężkiej pracy. Byliśmy również pod Ścianą Straceń, gdzie rozstrzelano kilkanaście tysięcy ofiar. Pamięć o nich uczciliśmy minutą ciszy. Na placu apelowym odbywały się różne spotkania, w którym musieli uczestniczyć wszyscy, przebywający w obozie koncentracyjnym. Jeżeli któryś człowiek odważył się uciec stamtąd, pozostali odbywali karę w postaci apelu – stali na baczność, bez jedzenia i picia nawet osiemnaście godzin. Ponadto mieliśmy możliwość przebywać w krematorium, gdzie najpierw zagazowywano ludzi, a potem palono ich zwłoki w piecach krematoryjnych.
Po dwugodzinnym zwiedzaniu pojechaliśmy do Brzezinki, oddalonej o 3 km od Oświęcimia. Znajduje się tam ponad trzysta baraków, w których mieszali więźniowie oraz tory, po których kursowały pociągi, przywożące ich. Warunki mieszkalne w barakach były dużo gorsze niż te w Oświęcimiu. Po zwiedzeniu Birkenau i doznaniu wielu przeżyć, udaliśmy się w drogę powrotną. W Pierzchnicy byliśmy przed godziną 19.
Wycieczka była bardzo udana. Była to nie tylko bardzo pasjonująca lekcja historii, ale i patriotyzmu. Oświęcim to miejsce jednej z największych tragedii w historii ludzkości, dlatego uważam, iż powinien odwiedzić je każdy dorosły człowiek. Dawny niemiecki obóz koncentracyjny zrobił na nas niezwykłe wrażenie, gdyż pozwolił nam przynajmniej częściowo wyobrazić sobie skalę holokaustu. A przede wszystkim uświadomił nam, przez co musieli przechodzić niewinni ludzie, jakie piekło zgotowali im oprawcy.
Katarzyna Trzuskowska uczennica klasy III a